Spektakl "GOGOL"
Teatr Warszawskiego Centrum Pantomimy
Tego śnieżnego poranka Rene postanowił, że przed pójściem do biura zajrzy,
choć nadkładając drogi, do krawca. Nie może już dłużej sam cerować swojego płaszcza, tak bardzo przecież znoszonego.
Ta wizyta zmieni bieg jego życia. Jednak nie sprawi tego świetliste spojrzenie córki krawca.
Czy kawałek choćby najlepszego sukna może przynieść szacunek i uznanie? Wyszyte ręcznie komplementy, sprawić, że poczujemy się wyjątkowi? Dopięcie ostatniego guzika, dać może nadzieję na odmianę życia?
Marzenia kosztują wiele, ale ile jest warte życie bez nich?
Spektakl Płaszcz w reżyserii Marcela Marceau, którego premiera odbyła się w 1951 roku, przeszedł do historii jako jeden z najważniejszych mimodramów zbiorowych. Inspirowani nim oraz twórczością Mikołaja Gogola odkrywamy ten mimodram raz jeszcze i co ważne, podejmujemy ryzyko dostosowania tej sztuki do naszej epoki.
choć nadkładając drogi, do krawca. Nie może już dłużej sam cerować swojego płaszcza, tak bardzo przecież znoszonego.
Ta wizyta zmieni bieg jego życia. Jednak nie sprawi tego świetliste spojrzenie córki krawca.
Czy kawałek choćby najlepszego sukna może przynieść szacunek i uznanie? Wyszyte ręcznie komplementy, sprawić, że poczujemy się wyjątkowi? Dopięcie ostatniego guzika, dać może nadzieję na odmianę życia?
Marzenia kosztują wiele, ale ile jest warte życie bez nich?
Spektakl Płaszcz w reżyserii Marcela Marceau, którego premiera odbyła się w 1951 roku, przeszedł do historii jako jeden z najważniejszych mimodramów zbiorowych. Inspirowani nim oraz twórczością Mikołaja Gogola odkrywamy ten mimodram raz jeszcze i co ważne, podejmujemy ryzyko dostosowania tej sztuki do naszej epoki.
Premiera spektaklu miała miejsce 14 czerwca 2014r. podczas Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Mimu na Scenie Na Woli Teatru Dramatycznego m.st. W-wy. Przedstawienie znajduje się w repertuarze Teatru Dramatycznego m.st. W-wy
Reżyseria, Lionel Menard
Scenografia/Kostiumy Agnieszka Magiera
Opracowanie muzyczne Lionel Menard i Anna Ługowska
Maski, Lalki Katarzyna Wróbel
Reżyseria świateł Andrzej Król / Paweł Srebrzyński / Jędrzej Skajster
Asystent reżysera Maja Pieczerak
Występują: Ewelina Grzechnik, Paulina Staniaszek, Renata Birska, Ireneusz Wojaczek, Wojciech Rotowski, Bartłomiej Ostapczuk
RECENZJE SPEKTAKLU "G O G O L"
Najlepszy, Najlepsza, Najlepsi w sezonie 2013/14, a wśród nich Bartłomiej Ostapczuk wymieniony jako najlepszy aktor:
Temida Stankiewicz-Podhorecka: Bartłomiej Ostapczuk w spektaklu "Gogol", reż. Lionel Ménard, Teatru Warszawskiego Centrum Pantomimy. "Aktor-mim środkami pozasłownymi zbudował pełną prawdy psychologicznej, głęboko wzruszającą postać."
"Mistrzowska sztuka..."
Festiwal zainaugurował polski spektakl "Gogol" w reżyserii Lionela Menarda. To była jego premiera. Inspiracją do tego spektaklu stało się głośne przedstawienie Marcela Marceau z 1951 r. "Płaszcz". Przedstawienie Warszawskiego Centrum Pantomimy jest swoistą peregrynacją po twórczości Gogola. Reżyserowi i artystom udało się stworzyć jasną, klarowną fabułę. A sztuka mimiczna jego spektaklu znalazła się na artystycznych wyżynach mimicznego warsztatu. Elementy składowe spektaklu znakomicie zostały ze sobą zsynchronizowane. Znakomita i różnorodna muzyka uwypukla nastrojowość spektaklu. Fabułę uatrakcyjniają piękne kostiumy autorstwa Agnieszki Magiery. Kunsztem mimicznej sztuki imponuje Bartłomiej Ostapczuk. To piękne, mądre, klarowne przedstawienie.
"Mistrzowska sztuka słów" Marzena Rutkowska / Tygodnik Ciechanowski nr 28/15.07 16-07-2014
_____________________________________________________________________
"Gogol" to rzecz inspirowana twórczością Gogola (zwłaszcza opowiadaniem "Płaszcz") oraz nieżyjącego już wybitnego francuskiego mima Marcela Marceau. Spektakl w znakomitej reżyserii Lionela Ménarda, ucznia Marceau, jest - można powiedzieć - hołdem złożonym temu wielkiemu mimowi. Sposób inscenizacji i gra aktorów utrzymane w duchu Marceau wskazują, iż ten rodzaj myślenia o sztuce pantomimy jest jej silnym fundamentem bez względu na upływ czasu. "Gogol" to historia skromnego człowieka bardzo pięknie opowiedziana przez Bartłomieja Ostapczuka (główna rola) oraz Ewelinę Grzechnik, Martę Grądzką, Paulinę Szczęsną, Pawła Kuleszę i Ireneusza Wojaczka. Bartłomiej Ostapczuk (wybitny mim, reżyser i dyrektor festiwalu) środkami pozasłownymi zbudował pełną prawdy psychologicznej, niezwykle wzruszającą postać skromnego, ubogiego urzędnika, człowieka uczciwego i prawego, wrażliwego i ufnego, który nie potrafi obronić się przed agresją świata. Bardzo piękne i wzruszające sceny jak ta, gdzie głodny bohater ostatni kawałek chleba oddaje gołębiowi. Bartłomiej Ostapczuk bez jednego słowa dyskretną, aczkolwiek wyrazistą kreską namalował postać człowieka z jego bogactwem życia wewnętrznego, stanem ducha, emocjami, smutkiem i od czasu do czasu maleńką radością. Wspaniale, perfekcyjnie, wzorcowo ukazane ewoluowanie postaci za pomocą czasem jednego, prawie niezauważalnego gestu. Mistrzostwo sztuki pantomimicznej. To przykład, iż aktor rozumie, dlaczego milczy, dlaczego wykonuje taki, a nie inny gest. Także pozostali wykonawcy zasługują na najlepszą ocenę. Właśnie ten spektakl urzekł mnie najbardziej. To najczystszego gatunku pantomima w jej najbardziej szlachetnym wydaniu. Bez jakiegokolwiek wspierania się multimedialnego.
"W opozycji do zła" Temida Stankiewicz-Podhorecka / Nasz Dziennik nr 154 online/5-6.07 / Link do źródła 08-07-2014
_____________________________________________________________________
Magiczny mimodram pt. "Gogol",
w wykonaniu Warszawskiego Centrum Pantomimy.
Niezwykłe, nieme arcydzieło, w którym cisza będąca głównym środkiem wyrazu niemalże "rozbrzmiewała" ze sceny. Najmniejszy, najdrobniejszy gest stał się odpowiednikiem szeptu. Pokaz szlachetnej pantomimy w wykonaniu wspaniałych aktorów, wśród których szczególne ukłony należą się odtwórcy głównej roli, Bartłomiejowi Ostapczukowi. Spektakl niesamowicie estetyczny, delikatny i kunsztowny. Pozwolił przeżyć swoiste katharsis, usłyszeć to co niewypowiedziane, obudzić wyobraźnię i ubogacić się wewnętrznie.
Patrycja Piekoszewska / 25-09-2014
_____________________________________________________________________
"Jak robić teatr bez słów"
«Lionel Menard - jeden z uczniów Marcela Marceau postanowił zmierzyć się z legendarnym spektaklem swego nauczyciela i mistrza -mimodramem "Płaszcz" według Mikołaja Gogola. Spektakl "Gogol" nagrodzony w sobotę owacją na stojąco przygotowany został z polskimi artystami Warszawskiego Centrum Pantomimy. Postać główną zagrał Bartłomiej Ostapczuk, szef teatru i dyrektor artystyczny festiwalu.
Przedstawienie, w którym nostalgia mieszała się z humorem, nawiązywało do najlepszych tradycji słynnego Wrocławskiego Teatru Pantomimy Henryka Tomaszewskiego. Sześcioosobowy zespół w niezwykle sugestywny sposób wprowadził widzów w świat autora "Rewizora", świat ludzi śmiesznych, zagubionych, liczących na odmianę swego szarego, codziennego życia.
"Jak robić teatr bez słów" Jan Bończa-Szabłowski / Rzeczpospolita online 16-06-2014
_____________________________________________________________________
"Gogol" zrobił na widzach wielkie wrażenie, zwłaszcza na tych, którzy uwierzyli, że za pośrednictwem metempsychozy reżyserował go zza grobu sam Marceau i że to wierne przeniesienie paryskiego Płaszcza z 1951 r. Guzik prawda, na szczęście, bo wszelkie rekonstrukcje w 99% to płody poronione, „bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy”, zdechłe już od momentu koncepcji, nie mówiąc o realizacji. GogolMènarda z Ostapczukiem w głównej roli jest faktycznie luźno oparty na Płaszczu, ale skupia się na licznych scenach rodzajowych rodem z XIX-wiecznego Paryża, dających pole do popisu i pokazania komicznych talentów reszcie zespołu, który jest coraz lepszy i bardziej okrzepły z każdym rokiem, czyli Marcie Grądzkiej, Ewelinie Grzechnik, Paulinie Szczęsnej, Pawłowi Kuleszy i Ireneuszowi Wojaczkowi. To bardzo stylowy spektakl, szarobłękitny niczym wyobrażony tylko w etiudzie Ostapczuka, nieistniejący gołąbek. Są też fajne lalki, nieoczekiwane, bardzo efektowne zakończenie.
Hanna Baltyn / Teatralny.pl/ link do źródła
_____________________________________________________________________
"Wszyscy wyszliśmy spod płaszcza Marceau"
Owacjami na stojąco zakończyła się w ubiegłą sobotę, 14 czerwca, premiera mimodramu "Gogol" na Scenie Teatru Dramatycznego. To już drugi, po cieszącym się dużym powodzeniem "Agua de lagrimas", spektakl wystawiony przed Warszawskie Centrum Pantomimy pod kierunkiem Lionela Menarda. Przedstawienie otworzyło XIV Międzynarodowy Festiwal Sztuki Mimu.
Mroźna zima i hulający wiatr skłaniają skromnego urzędnika do wymiany swojego płaszcza, podartego niemal do ostatniej nitki. Podczas wizyty u krawca i jego pięknej córki, René ma okazję przymierzyć wymarzony model ciepłego odzienia; będzie jednak musiał oszczędzać długo i wytrwale, by móc sobie pozwolić na taki zakup. Praca René polega na kopiowaniu urzędowych dokumentów pod czujnym okiem szefowej i w towarzystwie złośliwych kolegów. Bohater przedstawienia jest bardzo oddany swojemu zajęciu, potrafi godzinami kopiować akta, podczas gdy wokół toczy się życie innych obfitujące w spotkania przy karcianym stole, przyjęcia czy wizyty w operze. René mógłby w ogóle nie wychodzić z biura - jest tak zaabsorbowany przepisywaniem; jednak w końcu rzeczywistość daje o sobie znać - do miasta zawita wyjątkowo mroźna zima i jego płaszcz okaże się zbyt stary i podarty, by można go było zacerować. Urzędnik pracuje w dzień i w nocy, odkładając każdy grosz, by móc zapłacić za szyte specjalnie dla niego okrycie. W końcu płaszcz jest już gotowy, leży doskonale, tak w ramionach, jak i w rękawach. René wzbudza podziw pracowników swego departamentu, dostaje gratulacje. Ba! Jego zdjęcie w wymarzonym płaszczu pojawi się na pierwszych stronach gazet! Koledzy postanawiają uczcić zakup odzienia i wydają z tej okazji przyjęcie; jednak stąd już niedaleko do tragedii, ponieważ zawiść ludzka wkrótce da o sobie znać... .
Autorzy spektaklu powołują się na dwie inspiracje: pierwsza to opowiadanie Nikołaja Gogola zatytułowane "Płaszcz", a druga to oparta na nim pantomima, wyreżyserowana przez Marcela Marceau, uznawanego za największego mima wszech czasów. Spektakl "Płaszcz (Le Manteau)" od czasu pierwszego wystawienia w 1951 uchodzi za jeden z najważniejszych mimodramów zbiorowych. Reżyser warszawskiego "Gogola", Lionel Ménard, to uczeń i wieloletni współpracownik Marcela Marceau. Stale współpracuje z Bodecker & Neander Compagnie, tworząc wszystkie ich spektakle. Parafrazując słowa Dostojewskiego można by powiedzieć, że "wszyscy wyszliśmy spod PŁASZCZA Marceau", bowiem mimodram warszawski jest kontynuacją sztuki pantomimy francuskiego mistrza.
Trudno oprzeć się pokusie porównań między "Agua de lagrimas" i "Gogolem", gdyż oba mimodramy wystawia zespół aktorski w niemal niezmienionym składzie (w "Gogolu" został poszerzony o Ireneusza Wojaczka) i w tej samej reżyserii. Podobieństw pomiędzy spektaklami jest sporo; w obu postacią centralną jest skromny kloszard, żyjący na granicy ubóstwa i poszukujący dla siebie lepszego losu mężczyzna (w obu przedstawieniach grany przez niezrównanego Bartłomieja Ostapczuka). Paweł Kulesza wciela się w rolę sprzedawcy-czarodzieja, który obietnicę zmiany na lepsze może spełnić. Pojawiające się na scenie aktorki (Ewelina Grzechnik, Marta Grądzka, Paulina Szczęsna) są niezwykle mobilne i przeistaczają się w kolejne role z podziwu godną sprawnością. "Gogol" jest na pewno spektaklem bogatszym w środki wyrazu, zawiera obok elementów muzycznych różnorodne efekty dźwiękowe oraz czerpie z tradycji teatru lalkarskiego. Aktorzy prowadzą widza od śmiechu do wzruszenia; przezabawne są sceny wizyty w operze, sekwencje najeżonych oszustwami gier karcianych czy tańców towarzyskich. Bardzo wzruszająca jest scena w lodowatej izdebce René, w której bohater dzieli się ostatnimi okruchami chleba z gołębiem, a potem z trudem zasypia w zimnym pokoju. Pojawiają się też elementy oniryczne - obawy i lęk bohatera pojawiające się w jego snach znajdują odzwierciedlenie w kolejnych wydarzeniach.
"Gogol" w wydaniu Warszawskiego Centrum Pantomimy jest widowiskiem niezwykle plastycznym. Duże wrażenie robią kostiumy i charakteryzacja - stwarzają niepowtarzalny, baśniowy klimat, a jednocześnie mówią o zmaganiach towarzyszących ludzkiej egzystencji, wynikających z chęci realizowania swoich pragnień i zmiany życia na lepsze.
"Wszyscy wyszliśmy spod płaszcza Marceau" / Agnieszka Dąbrowska Teatr dla Was / Link do źródła 22-06-2014